
Zaledwie kilka dni po starcie systemu kaucyjnego na sklepowych półkach pojawiły się produkty, które w sprytny sposób wymykają się spod nowych zasad. Producenci nie tylko reagują na przepisy, lecz także sprawdzają, jak daleko mogą przesunąć granicę między literą prawa a jego duchem.
Kartony zamiast plastiku
Jednym z pierwszych przykładów jest Oshee, które postanowiło część swoich napojów sprzedawać w kartonach. To opakowania wielomateriałowe, formalnie wyłączone z systemu kaucyjnego. Efekt jest oczywisty – cena nie uwzględnia dopłaty 50 groszy, więc produkt staje się tańszy od konkurencji w butelkach. Jeszcze we wrześniu można je było znaleźć w ogólnopolskich drogeriach, gdzie 750 ml napoju kosztowało 5,99 zł. To niewielka różnica, ale w skali całego rynku może okazać się istotna, zwłaszcza gdy konsumenci zaczną wybierać opakowania, które omijają dodatkowe obciążenie.
Graniczna pojemność wody
Drugim głośnym przykładem jest Ustronianka. Woda w butelkach o pojemności 3,001 litra trafiła do promocyjnej gazetki Kauflandu z wyraźnym oznaczeniem, że nie podlega kaucji. Zgodnie z przepisami, system obejmuje jedynie butelki do 3 litrów – dodatkowy mililitr sprawił więc, że produkt formalnie znalazł się poza obowiązkiem dopłaty. Producent podkreślał, że taki format funkcjonuje od ponad dwóch dekad i nie jest żadną nowością, jednak reakcja była natychmiastowa. Kaufland już pierwszego dnia wycofał produkt ze sprzedaży, tłumacząc, że daje klientom wybór, lecz nie chce eskalować kontrowersji.
Kiedy różnice w cenach będą widoczne
Na razie przewaga cenowa butelek i kartonów omijających system pozostaje słabo zauważalna. Pełny obraz wyłoni się dopiero w kolejnych miesiącach, gdy producenci zarejestrują nowe etykiety i kody, a wszystkie produkty z obowiązkową kaucją trafią do obrotu. Zgodnie z przepisami mają na to trzy miesiące, a wielu dużych graczy zapowiedziało, że dopiero od 1 stycznia 2026 roku w pełni dostosuje ofertę. Wtedy konsumenci staną przed wyborem bardziej odczuwalnym w portfelu – między napojem w butelce z kaucją a tym samym produktem w formacie, który wciąż pozostanie poza systemem.