
W świecie handlu detalicznego nie ma miejsca na stagnację – a styczniowe wyniki Badania Koszyka Zakupowego ASM SFA są tego najlepszym dowodem. Na podium najtańszych sklepów w Polsce doszło do roszady – mamy nowego lidera, który zdeklasował konkurencję o kilkanaście złotych na koszyku zakupowym. Jak zmienia się układ sił na rynku i dlaczego hipermarkety znów przyciągają klientów bardziej niż popularne dyskonty?
Auchan wraca na szczyt – najtańszy sklep w Polsce
W styczniu 2025 roku zwycięzcą rankingu został Auchan, osiągając średni koszt koszyka zakupowego na poziomie 287,71 zł. To wynik, który nie pozostawia złudzeń – Auchan nie tylko powrócił na tron, ale i utrzymał przewagę nad głównymi rywalami. Biedronka uplasowała się na drugim miejscu z koszykiem droższym o 12,23 zł, a Makro Cash & Carry – na trzecim, z różnicą 12,95 zł.
Patrząc na dane, trudno nie zauważyć, że konkurencja wśród sieci handlowych przypomina szachową partię o każdą złotówkę. Z jednej strony trwa odwieczna wojna cenowa Lidla i Biedronki, z drugiej – nieco mniej spektakularna, ale skuteczna strategia Auchan, który od lat potrafi wracać na szczyt. Warto też zauważyć, że różnica między najtańszym a najdroższym sklepem – Dino – wyniosła aż ponad 35 zł. Kwota, która w czasach rosnących cen żywności nabiera szczególnego znaczenia.
Gdzie najtańsze zakupy – niespodziewany zwycięzca
Wielu klientów zakłada instynktownie, że najtańsze zakupy zrobią w dyskontach. Tymczasem rzeczywistość – jak pokazuje styczniowe badanie – wygląda inaczej. Średnia wartość koszyka w hipermarketach wyniosła 307,98 zł, co uplasowało tę kategorię na pierwszym miejscu w rankingu najtańszych kanałów sprzedaży.
Dyskonty znalazły się dopiero na trzeciej pozycji, z wynikiem 313,45 zł. Wyprzedziły je jeszcze sklepy typu Cash & Carry, gdzie średni koszyk kosztował 309,28 zł. Supermarkety natomiast okazały się najdroższe – średnia cena wyniosła tam aż 318,06 zł.
Dla wielu konsumentów może to być niespodzianka. Czy to znaczy, że warto wrócić do wielkich hipermarketów na cotygodniowe zakupy, zamiast gonić za „okazyjnymi” cenami w pobliskim dyskoncie? W czasach, gdy każda złotówka ma znaczenie, takie pytanie przestaje być retoryczne.
Najdroższe zakupy? Wciąż online
Choć e-grocery kusi wygodą, zakupy online okazują się zdecydowanie najdroższym wyborem. Średnia wartość koszyka w kanale internetowym wyniosła aż 359,37 zł – to aż o 47,18 zł więcej niż w sklepach tradycyjnych.
Nawet dark store’y, które teoretycznie miały być szybkim i tańszym sposobem na zakupy, osiągnęły średni koszt 344,68 zł. Hybrydowe modele sprzedaży wypadły nieco lepiej (315,40 zł), ale i tak nie zbliżyły się do wyników tradycyjnych sieci handlowych.
Ostatecznie to właśnie sklepy tradycyjne okazały się najtańsze, z koszykiem średnio za 312,19 zł. W świecie, gdzie tempo życia zmusza nas do szukania oszczędności na każdym kroku, taki wynik przypomina o prostym fakcie: czasem warto wybrać bardziej tradycyjną drogę – zarówno w zakupach, jak i w codziennych wyborach.